Mind reading

Komunikacja brain-to-brain, określana mianem Brain to Brain Interface (BBI), do niedawna wydawała się czymś niemożliwym. Eksperci biorący udział w badaniu jakościowym realizowanym na potrzeby raportu zaznaczali, że hakowanie ludzkiego umysłu to cyberzagrożenie o najmniejszym prawdopodobieństwie wystąpienia i najbardziej oddalone w czasie, ale o stosunkowo wysokim negatywnym wpływie zarówno dla osób indywidualnych, jak i dla całego społeczeństwa.

Pierwsza bezpośrednia interakcja brain to brain między ludźmi, która badała możliwość dekodowania polecenia z mózgu nadawcy poprzez EEG i zmuszania odbiorcy do wykonania polecenia za pomocą przezczaszkowej stymulacji magnetycznej, miała miejsce w 2014 roku.

Komunikacja brain to brain stanowi rozszerzenie interfejsu mózg-komputer (BCI). Udział w rozwoju dziedziny ma firma Neuralink, założona przez Elona Muska. Opracowana przez nią technologia neural lace ma pozwolić na zmianę ludzkich myśli w polecenia zrozumiałe dla komputera, a w konsekwencji służyć leczeniu chorób neurologicznych. Działa za sprawą specjalnego mikroskopijnego urządzenia wszczepianego do mózgu, które umożliwiałoby ludziom bezpośrednie odbieranie sygnałów z komputera i wysyłanie ich do niego. Obecnie komunikacja BCI (brain-computer-interface) jest możliwa i wykorzystywana zarówno w terapii osób sparaliżowanych (Stephen Hawking był najlepszym przykładem), jak i w branży rozrywkowej (granie w gry komputerowe wyłącznie za pomocą myśli).

Biorąc pod uwagę rozwój sztucznej inteligencji oraz neurotechnologii, w przyszłości cyberprzestępcy będą mogli wykradać nasze myśli. Pod koniec ubiegłego roku w magazynie Life Sciences, Society and Policy dwóch naukowców – Marcello Ienca i Roberto Andorno – opublikowało artykuł pt. Towards new human rights in the age of neuroscience and neurotechnology, w którym zwracają uwagę na fakt, że mózg ludzki jest ostatnim bastionem naszej prywatności i jako taki powinien być chroniony prawem przed niepożądanym dostępem do niego.